2013/12/17

podsumowanie 2013 roku ♥

Nigdy nie pisałam czegoś takiego na bloga, nie chciałam, nie umiałam a może nie umiałam dobrać tego w słowa? Sama nie wiem. Jednak w końcu się odważyłam, aby coś takiego zrobić. Wyjdzie to wyjdzie, nie wyjdzie - trudno. Przecież nie będę z tego powodu rozpaczać.

Gdy to pisałam miałam mętlik w głowie. Ten rok był dziwny? Zdecydowanie mogę go tak nazwać. Myśl przewodnia, która była ze mną właściwie codziennie? ' coś się kończy, coś zaczyna ' - właśnie tak było w moim przypadku. Nie chcę już więcej rozpamiętywać co było, co mogło być. Ważne jest to, co się dzieje tu i teraz, prawda?
Każdy rok jest pełny dobrych czy złych chwil. Nie umiem powiedzieć, których było u mnie więcej, nawet chyba nie chcę wypisywać co było złe, dobre a co nijakie. Po co, dlaczego? Wracanie do przeszłości nie jest fajny, żyjmy tym co teraz bo możemy przegapić najważniejszy moment naszego życia.

Mam w oczach łzy. W głowie pełno myśli, których chyba sama nie potrafię tutaj przelać, ale postaram się najlepiej jak potrafię. Nie chcę się tutaj żalić jakie to moje życie jest zjebane, jak bardzo jest mi źle. Nie chcę liczyć na czyjąś litość czy coś podchodzące pod to. Chcę napisać to co czuję, nie obchodzi mnie niczyje zdanie. Przecież to jest moje życie, przeżyje je tak jak będę chciała, nikt inny za mnie tego nie zrobi. Popełniał błędy, właśnie na nich się uczę. Jestem tylko człowiekiem - mam wady i zalety. Nikt nie jest idealny, nikt. 

Rok bogaty w atrakcje zdecydowanie. Główna z nich? Londyn. Zaczęło się już właściwie rok temu, trwało aż do połowy kwietnia tego roku. Czy żałuję? Nie, nie żałuję. Poznałam mnóstwo ludzi, nową kulturę. Jednak to co się działo w Londynie, niech tam pozostanie ♥. 

' you make me strong
Pięć osób, mężczyzn. Zdobyli moje serce na zawsze. Dzięki nim funkcjonuję. Mam siłę do tego, aby wstać, aby oddychać, chodzić, biegać - jednym słowem być szczęśliwą. Gdyby nie oni, ugh - nawet nie chcę myśleć, gdzie mogłabym teraz być a właściwie nie być, nie istnieć. Większość z Was zacznie się śmiać, prawda? Jak zespół może uratować życie. Otóż może. To co przekazują swoimi piosenkami, głosami, podejściem do życia powoduję, że jestem silniejsza. Wierzę w swoje możliwości, wierzę w to, że mogę coś osiągnąć, że potrafię. Dorastam razem z nimi. Akceptuje ich wady, zalety. Oni dorastają, ja dorastam. Jestem szczęśliwa, gdy oni są szczęśliwi. Jeżeli któremuś coś grozi cholernie się boję, nie chciałabym stracić żadnego. Nie są idealni, nikt nie jest. Obiektywne myślenie i ocenianie jest tutaj najważniejsze. Gdybym mogła cofnąć czas to podjęłabym tą samą decyzję. Pokochałabym ich mimo wszystko. Nieważne jacy by byli. Stworzenie One Direction było najlepszą decyzją Simona Cowella. Przegrali brytyjskiego x - factora, ale wygrali życie. A taki skromny potwór jak ja wygrał ich, pokochał i wspiera w każdej decyzji, nawet w takiej, która nie jest do końca przemyślana. 

Jednak życie jest też pełne nieprzemyślanych decyzji, ale właśnie na błędach się uczymy. Zakończyłam coś, c nie miało przyszłość. Po co ciągnąć jakąś znajomość, skoro ciągłe kłótnie wykańczają, zabijają od środka. Czy żałuję tej znajomości? Niestety w pewnym stopniu tak. Było to coś na zasadzie ' ja jej pomagam, a ona za każdym razem, gdy to ja potrzebuje pomocy, nie potrafi nic powiedzieć i woli powracać do swoich, nie do końca sensownych problemów ' , ale już do tego nie wracajmy, nie ma sensu. Ten rok się zaraz kończy. Będzie nowy, lepsze. Obfity w nowe wydarzenia, których nie mogę się już doczekać.

Wiadomo, że są też takie osoby, za które mogłabym do końca życia dziękować temu z góry. Wszystkie te osoby poznałam na twitterze ♥ - to co mówią jest prawdą, że twitter łączy wszystkich. Bez względu na wiek, płeć, masę ciała czy upodobania. Tam wszyscy są cudowni, kochani i potrafią wysłuchać .
@mrrasnie
~ a właściwie Marta. Skarbie, nie wiem jak powinnam Ci dziękować za to wszystko co dla mnie robisz. Wiem że mogę się do Ciebie zwrócić z każdą głupotą. Zawsze mnie wysłuchasz, doradzisz. Jesteś niezastąpiona. Jesteś jedną z tych osób, które powodują, że potrafię się uśmiechnąć przez łzy. Kocham Cię.
@hazzoyd
~ Angie, hahaha. Jak tylko zobaczę jakiś tweet od Ciebie to mam banana na twarzy jak stąd do Warszawki! Nie wiem co Ty w sobie masz, że ciągle się śmieje, ale to chyba dobrze, prawda? Bycie adminką na njmec jest cudowne, a na dodatek łączy ze sobą takie pojebane osoby jak my! ♥ Nasza miłość do Larrego jest chyba bezgraniczna, pomimo tego, że znamy się dość krótko to i tak czuję, jakbyś była moja siostrą bliźniaczką, tylko tak trochę młodszą, głupszą i przede wszystkim ładniejszą, ale to nic. I tak Cię kocham potworku <3
@hugyoudemi
gdy tylko pomyślę, że byłaś jedyną osobą, która chciała mnie wysłuchać to mam w oczach łzy, które tak delikatnie sobie spływają po mojej twarzy. Takich rzeczy się nie zapomina. Nawet nie wiesz jak dużo znaczą dla mnie słowa, które od Ciebie usłyszałam. Podbudowałaś mnie trochę, pozwoliłaś zmienić nastawienie do samej siebie. Cholernie Ci za to dziękuję skarbie, ily :) x

Szczerze powiedziawszy było Was o wiele, wiele więcej. Wszyscy jesteście cudowni, wszystkim Wam powinnam podziękować za to, że jesteście, że wspieracie każdego bez względu na to ile ma lat, w jakim jest fandomie i skąd jest. Nawet nie wiecie jakie to jest kochane. Można by powiedzieć, że wszyscy jesteśmy jak jedna, wielka rodzina - tylko trochę porozrzucana po świecie, ale to nic. *huuuuuuuuuug* ♥

Mówi się, że najlepsze ląduje na końcu. No i taka jest prawda. Mam na myśli najlepszą osobę pod słońcem, która jest ze mną zawsze. Wystarczy, że napiszę, że jest mi cholernie smutno a po chwili jest już u mnie, opierdala za to, że jestem głupia, durna etc, ale ciągle mnie kocha. Aneta ♥ hjghefchjdhjegvhjhr, nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła frajerze! Znamy się rok a wiesz o mnie więcej niż ktokolwiek inny, tylko Ty znasz prawdę i tylko prawdę. Nie oceniasz przez pryzmat przeszłości, dla Ciebie jest ważne to co teraz, właśnie za to Cię tak kooooooocham potworze <3 ( byłabym uprzejma, gdybyś nie siedziała na moich łydkach, nie ważysz tylko co piórko ;c ) Nie będę tutaj wszystkiego opisywać bo po co? Ważne, że Ty wiesz i ja wiem, że to się tak szybko nie skończy. Skoro potrafisz czasami przyjechać do mnie o 1 w nocy bo u Ciebie w pokoju jest 'pająk' a prawda jest taka, że nie możesz przeboleć tego, że mam wygodniejsze łóżko, eh. Dziękuję Ci za te 48857848448 sekund, minut, godzin. Za każdą chwilę. I przepraszam, że przypadkiem wyrzuciłam Ci autograf Baśki Mostowiak, naprawdę nie chciałam! ( pst, wiem że jesteś jej wielką fanką, dlatego lubię o tym każdemu pisać. ♥ )

A tak na sam koniec to chciałabym wszystkim życzyć zdrowych, spokojnych świąt i szczęśliwego nowego roku, awh. :3
Kocham Was wszystkich. Nieważne ile masz lat, ile ważysz,jakiego jesteś wzrostu. Czy jesteś piękna, czy masz jakiś defekt, czy jest coś, czego w sobie nie lubisz. Dla mnie jesteś perfekcyjna. Nie zmieniaj się dla kogoś, rób to tylko i wyłącznie dla siebie. PAMIĘTAJ! ♥





Merry Christmas and
 Happy New Year. ♥








and what about you? still love you, miss you and more, more.. more.